wtorek, 3 listopada 2009

Ponura jesień

Jesień w tym roku wybitnie ponura i smętna...

Deszczowa i zimna

Bez grzybów i kolorów

Ale widziałam w sobotę wschód słońca - niesamowity, budujący, piękny w swojej prostocie

Niby prosty, zwyczajny, bo codzienny, a jednak codziennie inny...

Tak jak niby zwyczajnie się codziennie budzimy, a to w rzeczywistości codzienny cud

Tylko dostrzegamy ten cud dopiero wtedy, gdy ktoś bliski następnego ranka się już nie obudzi, a ten dzisiejszy, niby zwyczajny - jak codzień - poranek jest tym ostatnim...

Dla Ciebie Dziadziusiu Dzien Nauczyciela tego roku był ostatnim...

Dlaczego??? :(

Brak komentarzy: